Człowiekowi koniecznie potrzebne jest miłujące spojrzenie. Jest mu potrzebna świadomość, że jest miłowany, że jest umiłowany odwiecznie i wybrany odwiecznie – a równocześnie ta odwieczna miłość Bożego wybrania towarzyszy mu w ciągu całego życia jako miłujące spojrzenie Chrystusa. I może najbardziej w chwili doświadczenia, upokorzenia, prześladowania, klęski – wtedy, gdy nasze człowieczeństwo zostanie jakby przekreślone w oczach ludzkich, znieważone i podeptane – wtedy świadomość tego, że Ojciec umiłował nas odwiecznie w swoim Synu – tego, że Chrystus miłuje każdego i zawsze, staje się mocnym punktem oparcia dla całej naszej ludzkiej egzystencji. (Parati semper, 7)
PIERWSZE CZYTANIE Rdz 2,18-24
Dwa wyrazy – zaimek „sam” i rzeczownik „pomoc” – wydają się po prostu kluczem do zrozumienia samej istoty daru na poziomie człowieka jako treści egzystencjalnej wpisanej w prawdę „obrazu Bożego”. Dar bowiem ujawnia jakby szczególną prawidłowość, cechę bytowania osobowego – owszem, samej osobowej istoty. Kiedy Pan Bóg stwierdza, że „nie jest dobrze, ażeby człowiek był sam” wskazuje iż „sam” nie realizuje całkowicie tej istoty. Realizuje ją tylko bytując „z kimś” – i jeszcze głębiej, jeszcze gruntowniej: bytując „dla kogoś”. Ta prawidłowość osobowego istnienia ukazana jest w Księdze Rodzaju jako charakterystyczna cecha stworzenia właśnie poprzez znaczenie tych dwu słów „sam” i „pomoc”. One właśnie wskazują na to, jak podstawowa i konstytutywna dla człowieka jest relacja i komunia osób. Komunia osób oznacza bytowanie we wzajemnym „dla”, w relacji wzajemnego daru. Ta relacja jest właśnie wypełnieniem pierwotnej samotności „człowieka”. (9 stycznia 1980)
DRUGIE CZYTANIE Hbr 2,9-11
Autor Listu do Hebrajczyków w sposób głęboki i przekonywający wskazuje, że Chrystus wypełnił poprzez całe swoje życie, a przede wszystkim poprzez ofiarę krzyża to, co odwiecznie zostało wpisane w mesjańską tradycję Bożego Objawienia. Poprzez swoje kapłaństwo Chrystus nawiązał do rytualnej posługi kapłanów Starego Przymierza, przekraczając je równocześnie jako Kapłan i jako Żertwa. Wypełnił więc to, co jest odwiecznym zamysłem i zamierzeniem Bożym, to, dla czego Bóg ustanowił kapłaństwo w dziejach Przymierza. (18 lutego 1987)
EWANGELIA Mk 10,2-16
Ta odpowiedź Chrystusa [na pytanie faryzeuszów] zasługuje na szczególnie gruntowne rozpatrzenie. Jest to odpowiedź, w której zostały przywołane podstawowe, elementarne prawdy o człowieku – o człowieku jako mężczyźnie i kobiecie; odpowiedź, poprzez którą dostrzegamy same zręby ich tożsamości w wymiarach tajemnicy stworzenia i zarazem w perspektywie tajemnicy odkupienia. Bez tego zaś nie sposób zbudować teologicznej antropologii, a w jej kontekście owej „teologii ciała”, z której wyrasta również w pełni chrześcijańska wizja małżeństwa i rodziny. (2 kwietnia 1980)
CZŁOWIEK I MIŁOŚĆ
Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. (Redemptor hominis, 10)