W Europie toczy się wojna. Jej główny front przebiega przez Polskę. Kultura życia toczy bój z kulturą śmierci. Ludzie, którym wydaje się, że są ukoronowaniem rozwoju ludzkości, wzywają do brutalnego mordowania dzieci nienarodzonych. Polskie kobiety nie mogą pozwolić, by nasz kraj poszedł tą samą drogą co wiele innych państw europejskich. O tym mówił dr Gabriele Kuby.
Instytut Ordo Iuris zorganizował konferencję online w obronie praw kobiet. Jednym z prelegentów była niemiecka socjolog, dr Gabriele Kuby, ceniona i znana w Polsce autorka książek poświęconych między innymi ideologii gender. Dr Kuby apelowała do polskich kobiet o to, by wybrały kulturę życia, a nie zabijania.
Na początku dr Kuby zwróciła się z apelem do tych kobiet, które na ulicach Polski domagają się prawa do aborcji, niszczą kościoły, używają wulgarnych słów. Kobiety te powinny przemyśleć, co to znaczy być kobietą. – Jesteśmy w środku wojny. To wojna między kulturą życia a kulturą śmierci. Lub inaczej, to wojna między ateistycznym marksizmem, który chce doprowadzić do całkowitej jednakowości, a między tymi, którzy wierzą w Boga i domagają się sprawiedliwości. To wojna tych, którzy chcą utworzyć totalitarną dyktaturę manipulując świadomością mas, manipulując prawem i posługując się przemocą – z tymi, którzy wierzą w moc natury, rozumu i Boga – i dlatego walczą o wolność i sprawiedliwość. Wiedzą, że Bóg, natura i rozum wygrają tę wojnę – powiedziała.
Jak wskazała Kuby, dziś w Europie główny front tej wojny przebiega przez Polskę. Kolejne europejskie narody w niesamowitym tempie porzucają Boga; od Pana odwracają się Hiszpania, Włochy, Irlandia czy Malta, kraje, które przez wieki były głęboko katolickie. – Czy także Polska pójdzie tą drogą? – zapytała.
Jak przypomniała, Polska dzięki wierze katolickiej przetrwała nazistowski i komunistyczny terror. Państwa, które odrzucają Boga, ulegają kłamstwu węża z ogrodu Eden: nie, nie umrzesz, będziesz jak Bóg. – Wąż jednak kłamie. Po pierwsze, wszyscy umrzemy – także ci, którzy niszczą kościoły, dewastują pomniki Matki Bożej. Oni również umrą – wskazała.
Nawiązała następnie do kwestii tak zwanej aborcji eugenicznej.
– Drogie siostry w Polsce, może niektóre z was walczą o prawo do zabicia dziecka tylko i wyłącznie w odniesieniu do dzieci i tak skazanych na śmierć ze względu na ciężkie schorzenia i dysfunkcje. One też mają prawo do życia. Nie chcemy społeczeństwa, gdzie tylko zdrowi mają prawo do życia. Nie chcemy społeczeństwa, gdzie chorzy, niezależnie od etapu ich rozwoju, są zabijani. Może się wam wydawać, że to nie do przyjęcia, by wychowywać dziecko z zespołem Downa, że wasze życie jest zrujnowane. Nie wątpię, że bardzo trudno pogodzić się z takim wyrokiem losu. Rodzice dzieci ze specjalnymi potrzebami powinni być wyjątkowo szanowani w społeczeństwie i otrzymywać zarówno od społeczeństwa jak i od rządu każdą możliwą pomoc – stwierdziła.
Dalej odniosła się do postulatów aborcji na żądanie jako rzekomego prawa człowieka.
– Radykalne feministki w Polsce i na świecie walczą o więcej. Walczą o prawo człowieka do dokonania aborcji. Drogie kobiety, czy jesteście świadome tego, o co prosicie? Po horrorach i strasznych wydarzeniach II wojny światowej świat zgodził się, że są pewne prawa przynależne każdemu człowiekowi tylko dlatego, że ona czy on jest istotą ludzką, ma swoją ludzką godność. Oczywiście, ochrona prawa do życia jest ważniejsza niż jakiekolwiek inne prawo człowieka. Ale czy naprawdę jest prawem człowieka, że jedni ludzie mogą zabijać drugich? Każda z nas – wy też – zaczął swoje życie jako embrion. Czy w łonie matki byłyśmy czymś innym niż człowiekiem? – pytała.
Następnie wskazała na różne metody zabijania dzieci nienarodzonych.
Pierwszą z nich jest ekstrakcja, czyli wysysanie ciała dziecka we wczesnym etapie ciąży; taka metoda jest wykorzystywana w krajach, gdzie aborcja jest zakazana.
Druga metoda polega na rozerwaniu starszego już dziecka, którego na USG widoczne są rączki czy rozwijający się mózg. Dziecko jest chwytane przez specjalne ostrze, rozrywane i usuwane po kawałku.
Trzecia metoda to wysysanie za pomocą specjalnej tuby wprowadzanej do macicy, która rozcina ciało dziecka na części i wysysa je.
Po czwartym miesiącu zabić dziecko jest trudniej, bo jego ciało jest już sztywniejsze a kościec twardszy. Wprowadza się więc do macicy mocne nożyce, które odcinają kończyny dziecka. Kiedy dziecko wykrwawi się na śmierć, usuwa się jego tors. Przy większych dzieciach miażdży się główkę żeby mogła opuścić drogi rodne kobiety.
Kolejna metoda polega na zatruciu dziecka roztworem z solnym. Dziecko połyka ten roztwór i w ciągu kilku godzin ginie bolesną i ciężką śmiercią przez zatrucie solą. W ciągu następnych 48 godzin martwe dziecko, zabarwione na czerwono, jest rodzone przez sztucznie wywołane skurcze.
Następna metoda polega na wstrzyknięciu rivanolu, środka dezynfekującego zawierającego alkohol. Rivanol wnika w skórę dziecka i niszczy jego ciało. Wysoki odsetek alkoholu jest dla dziecka toksyczny, zatrzymuje pracę jego serca. Rezultatem jest urodzenie zwłok zabarwionych na żółto.
Wreszcie kolejna metoda to zabijanie dziecka zastrzykiem z trucizną zatrzymującą pracę serca. W końcowym etapie ciąży przez podbrzusze matki wprowadzana jest igła, która wprowadza roztwór chlorku potasu do serca dziecka. W efekcie następuje skurcz mięśni i praca serca zostaje zatrzymana. Martwe dziecko jest rodzone w wyniku sztucznie wywołanego porodu.
Ostatnia metoda to aborcja chemiczna. Połyka się pigułkę, która może działać do drugiego trymestru ciąży. Wielu kobietom wydaje się to mniej brutalne niż rozrywanie dziecka na kawałki. Tabletka zawiera niezwykle silny syntetyczny hormon, który blokuje progesteron wymagany do rozwoju ciąży.
W efekcie macica zaciska się; agonia dziecka trwa wiele godzin. Dziecko umiera wskutek zagłodzenia i zaduszenia. Dziecko jest rodzone i zwykle kończy w toalecie.
– Wszystkie te rzeczy dzieją się w społeczeństwie, które uważa się za ukoronowanie ludzkości. Czy naprawdę nim jesteśmy? – zapytała.
– Tak naprawdę wróciliśmy do najbardziej brutalnych epok naszej historii – dodała.
– Drogie siostry, walczycie o prawo do zabicia swojego dziecka. Czy naprawdę tego właśnie chcecie? Jestem przekonana, że nie. Po prostu nie wyobrażacie sobie dziecka w swoim życiu. Jako matka trójki dzieci i babcia trójki dzieci mogę powiedzieć – życie samo w sobie jest niezwykle potężne. Żyjące dziecko, maleńkie, bezbronne, znajdzie sobie miejsce na ziemi, aby współistnieć razem z tobą, ze swoją matką. Będzie cię kochać, bezwarunkowo, niezależnie od tego kim jesteś i jaka jesteś. Nikt inny nie będzie cię tak kochał. Niezliczone kobiety, które powstrzymały swoją chęć dokonania aborcji, dzisiaj są z tego powodu niezwykle szczęśliwe, ze względu na radość, jaką dało im to dziecko – wskazała.
– Nikt nie akceptuje cię tak, jak twoje własne dziecko. To będzie ścieżka twojego własnego uzdrowienia. Dziecko wzmocni twoją więź z życiem jako takim, z przyszłością. Miłość, jaką okazujesz dzisiaj dziecku, wróci do ciebie, kiedy ty będziesz potrzebowała miłości swoich dzieci. Wszyscy chcemy, żeby świat stał się lepszym miejscem. Zabijając nienarodzone dzieci tego nie osiągniemy. Jeżeli akceptujesz dziecko z całego serca, jeżeli kochasz je macierzyńską miłością, jeśli jesteś gotowa dokonywać poświęceń dla swojego dziecka, jak każda matka i każdy ojciec, to może się okazać, że twoje dziecko sprawi, iż świat naprawdę stanie się lepszym miejscem. Radość i głęboka satysfakcja, jakie wiążą się z potrzebą realizacji macierzyństwa, będą dla ciebie wspaniałą nagrodą – stwierdziła.
Na koniec wezwała, by Polki podtrzymały przykład, jakim Polska była zawsze dla świata, sprzeciw wobec zbrodniczych ideologii i siłę wiary.
PCh24.pl/Pach/2020-11-13