Category: Słowa JP2

Rozważania jakie pozostawił na Jan Paweł II.

  • BOŻE CIAŁO  czwartek 31 maja 2018

    BOŻE CIAŁO czwartek 31 maja 2018

    Czwartek po Uroczystości Najświętszej Trójcy

    NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA

    Uroczystość

    Na dzień poświęcony szczególnej czci publicznej Eucharystii Kościół wybrał przed wiekami czwartek po uroczystości Trójcy Przenajświętszej: dzień Bożego Ciała. Dziś właśnie obchodzimy Boże Ciało, pragniemy tchnąć w tę uroczystość całą wiarę i miłość Piotra i Apostołów, którzy w Wielki Czwartek przed Paschą byli uczestnikami Ostatniej Wieczerzy, a przez to uczestnikami ustanowienia tego Sakramentu, zawsze uznawanego w Kościele za Najświętszy. Sakrament Ciała i Krwi Pana. Sakrament Bożej Paschy. Sakrament Śmierci i Zmartwychwstania. Sakrament Miłości, która jest potężniejsza niż śmierć. Sakrament Ofiary i Uczty odkupienia. Sakrament Komunii dusz z Chrystusem w Duchu Świętym. Sakrament wiary Kościoła pielgrzymującego i nadziei wiecznego zjednoczenia. Pokarm dusz. (8 czerwca 1980)

    PIERWSZE CZYTANIE     Wj 24,3-8

    W Wieczerniku Jezus mówi o Przymierzu. To słowo apostołowie rozumieją bez trudu, należą bowiem do ludu, z którym Jahwe – jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu – zawarł Stare Przymierze podczas wyjścia z Egiptu. Dobrze pamiętają górę Synaj i Mojżesza, który schodził z góry niosąc Prawo Boże wypisane na dwóch kamiennych tablicach. Nie zapomnieli też, że wziąwszy «księgę przymierza”, Mojżesz czytał ją głośno ludowi, a wszyscy oświadczyli: „Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni”. W ten sposób zostało zawarte przymierze między Bogiem a Jego ludem, przypieczętowane krwią zwierząt złożonych w ofierze. Dlatego Mojżesz pokropił nią lud mówiąc: „Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów”. (25 czerwca 2000)

    DRUGIE CZYTANIE         Hbr 9,11-15

    Jezus Chrystus, Syn Boży – jako Człowiek – w żarliwej modlitwie swojej męki, pozwolił Duchowi Świętemu, który już przeniknął do samej głębi Jego własne człowieczeństwo, przekształcić je w doskonałą ofiarę poprzez akt swej śmierci jako żertwy miłości na Krzyżu. Tę ofiarę złożył sam – sam był jej jedynym kapłanem: „złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę”. W swoim człowieczeństwie byt godny stać się taką ofiarą, ponieważ sam jeden był „nieskalany”. (Dominum et Vivificantem, 40)

    EWANGELIA        Mk 14,12-16.22-26

    Ileż to razy w życiu widzieliśmy, jak rozstaje się dwoje kochających się ludzi. W chwili odejścia – gest, fotografia, jakiś przedmiot podawany z ręki do ręki, by przedłużyć w jakiś sposób obecność w nieobecności. I nic więcej. Ludzka miłość zdolna jest do takich tylko symboli. Jezus Chrystus – prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek rozstając się ze swymi przyjaciółmi nie pozostawia im symbolu, a rzeczywistość: Siebie samego. Wraca do Ojca, lecz pozostaje wśród ludzi. Nie pozostawia zwykłego przedmiotu, który przywoływałby jego wspomnienie. Pod postacią chleba i wina jest On rzeczywiście obecny ze swym Ciałem, swą Krwią, swą Duszą i swym Bóstwem. (9 lipca 1980)

    PAN IDZIE

    „Zróbcie Mu miejsce, Pan idzie z nieba”. Idzie pośród ulic. Idzie w znaku białej Hostii niesionej w monstrancji. Idzie poprzez serca. Poprzez sumienia. Czy jesteście prawdziwie Ludem, zjednoczonym jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego? Czy jesteśmy Jego Ludem? (14 czerwca 1987)

  • Niedziela po uroczystości Zesłania Ducha Świętego – UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY

    Pielgrzymując do pełnej komunii miłości z Bogiem, Kościół jawi się jako «lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Wspaniałe określenie św. Cypriana (De Orat Dom., 23; por. Lumen gentium, 4), wprowadza nas w tajemnicę Kościoła, ustanowionego jako wspólnota zbawienia dzięki obecności Boga – Trójcy Świętej. Podobnie jak starożytny Lud Boży, jest on prowadzony w czasie swego nowego Wyjścia przez słup obłoku podczas dnia, zaś podczas nocy przez słup ognia, symbole stałej Bożej obecności. Jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół jest Ludem Bożym, ciałem Chrystusa i świątynią Ducha Świętego. Te trzy obrazy biblijne ukazują w jasny sposób trynitarny wymiar Kościoła. W wymiarze tym odnajdują się wszyscy uczniowie Chrystusa, powołani do coraz głębszego przeżywania go w coraz żywszej komunii. (14 czerwca 2000)

    PIERWSZE CZYTANIE         Pwt 4,32-34.39-40

    W obliczu chwały Trójcy Świętej widocznej w stworzeniu człowiek powinien oddać się kontemplacji, śpiewać i odnaleźć zdolność zachwytu. W dzisiejszym społeczeństwie człowiek staje się oschły „nie dlatego, że brakuje rzeczy budzących zachwyt, lecz z braku zachwytu” (G. K. Chesterton). Dla człowieka wierzącego kontemplacja stworzenia to również wsłuchiwanie się w treść posłania, słuchanie jego tajemniczego i niesłyszalnego głosu. (26 stycznia 2000)

    DRUGIE CZYTANIE            Rz 8,14-17

    W ósmym rozdziale swego Listu do Rzymian św. Paweł Apostoł, ukazuje działanie Ducha Świętego, który sprawia, że stajemy się synami Ojca w Jezusie Chrystusie. Istotnie Duch Święty jest obecny i działa w stworzeniu i w dziejach zbawienia. Możemy powiedzieć, że otacza On kosmos Bożą miłością i miłosierdziem i w ten sposób kieruje dzieje ludzkości do ich ostatecznego celu. W dialogu z łaską każdy człowiek jest powołany, by przyjąć w sposób odpowiedzialny dar Bożego synostwa w Chrystusie Jezusie. Poprzez dar Ducha Świętego, który Jezus zsyła na nas ze swego boku przebitego na krzyżu, człowiek zdobywa prawdziwą synowską wolność w Synu. (19 sierpnia 1998)

    EWANGELIA            Mt 28,16-20

    Zmartwychwstały objawia się apostołom. Jest to uroczysta chwila objawienia, rozpoznania i posłannictwa. Wyposażony w pełnię swojej zbawczej mocy, Jezus nakazuje Kościołowi, aby głosił Ewangelię, chrzcił i uczył ludzi żyć zgodnie z Jego przykazaniami. Sama Trójca Święta objawia się w tych fundamentalnych słowach, które słyszymy także w formule chrześcijańskiego chrztu, jakiego udziela Kościół: «Chrzcijcie (wszystkie narody) w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. W tych słowach Chrystus ukrzyżowany, uwielbiony, zmartwychwstały objawił w sposób najprostszy i najbardziej definitywny tajemnicę Trójcy Świętej. (1o maja 2000)

    TRÓJCA PIERWOWZOREM

    W Trójcy można dostrzec pierwowzór ludzkiej rodziny, złożonej z mężczyzny i kobiety, którzy zostali powołani, aby być dla siebie nawzajem darem we wspólnocie miłości otwartej na życie. W Trójcy Przenajświętszej znajdujemy także wzorzec rodziny Kościoła, w której wszyscy chrześcijanie mają budować autentyczne więzi wspólnoty i solidarności. To miłość jest konkretnym znakiem wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. (7 czerwca 1998)

  • NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO

    WIECZORNA MSZA WIGILIJNA – 19.05.2018

    Stosując się do polecenia, jakie otrzymali od Chrystusa przed Jego odejściem do Ojca, Apostołowie „jednomyślnie trwali” na modlitwie w jerozolimskim Wieczerniku. Nie sami, ale przy udziale innych jeszcze uczniów, mężczyzn i kobiet. Wśród tych osób należących do pierwotnej jerozolimskiej wspólnoty uczniów Chrystusa autor Dziejów, święty Łukasz, wymienia również Maryję, Matkę Jezusa. Wymienia Ją jako jedną z obecnych, niczego specjalnego nie dodając. Wspólnota apostolska potrzebowała Jej obecności i potrzebowała tego „trwania na modlitwie” wspólnie z Nią, Matką Pana. W tej modlitwie „z Maryją” wyraziło się szczególne pośrednictwo, zrodzone z pełni darów Ducha Świętego. Oto Oblubienica Ducha Świętego, Maryja, wstawiała się o Jego przyjście: o zstąpienie na Kościół, który zrodziwszy się z boku Chrystusa przebitego na krzyżu, miał teraz objawić się światu. (28 czerwca 1989)

    PIERWSZE CZYTANIE Rdz 11,1-9

    Ludzie postanowili, że zbudują miasto, zjednoczą się w społeczeństwo i staną się silni i możni bez Boga, jeśli nie wprost wbrew Bogu. W tym znaczeniu opowieść o pierwszym grzechu w Raju i opowieść o wieży Babel, mimo znacznych różnic w treści i formie, spotykają się w jednym punkcie: w obu przypadkach stajemy w obliczu wyłączenia Boga poprzez otwarte sprzeciwienie się Jego przykazaniu, poprzez rywalizację z Nim, złudne dążenie do bycia “jako On”. W opowieści o wieży Babel wyłączenie Boga nie wydaje się być tak wyraźnym z Nim konfliktem, jest raczej zapomnieniem i obojętnością wobec Niego, jak gdyby w planie działania i organizowania się ludzi Bóg miał nie zasługiwać na uwagę. Jednakże w obu przypadkach zachodzi gwałtowne zerwanie stosunku z Bogiem. W tym, co się wydarzyło w Raju, występuje w całej swej powadze i dramatyczności to, co stanowi najbardziej wewnętrzną i mroczną istotę grzechu: nieposłuszeństwo wobec Boga, wobec Jego prawa, normy moralnej, którą dał człowiekowi, wpisując ją w ludzkie serce i potwierdzając oraz udoskonalając przez Objawienie. Wyłączenie Boga, zerwanie z Bogiem, nieposłuszeństwo wobec Boga: w ciągu całej ludzkiej historii było zawsze i jest grzechem –przejawiając się w różnych formach który może dojść aż do zaprzeczenia Boga i Jego istnienia; jest to zjawisko ateizmu. (Reconociliatio et paenitentia, 14)

    DRUGIE CZYTANIE   Rz 8, 22-27

    Czyż do nas, ludzi XX wieku, nie przemawiają swą wstrząsającą wymową słowa Apostoła Narodów o stworzeniu, które „aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” i „oczekuje objawienia się synów Bożych”, o stworzeniu, które „poddane jest marności”? Czyż olbrzymi, nieznany przedtem postęp, jaki dokonał się w ciągu tego zwłaszcza stulecia w dziedzinie opanowania świata przez człowieka, nie ujawnia zarazem w stopniu przedtem nieznanym owego wielorakiego „poddania marności”? Czyż świat nowej epoki, świat lotów kosmicznych, nieosiągalnych przedtem zdobyczy nauki i techniki, nie jest równocześnie tym światem, który “jęczy i wzdycha”, gdyż wciąż „z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych”? (Redemptor hominis, 8)

    EWANGELIA   J 7,37-39

    Ten,   który w tajemnicy  stworzenia obdarowuje   człowieka i wszechświat życiem w wielorakiej postaci: widzialnej i niewidzialnej – Ten sam odnawia je z kolei poprzez tajemnice Wcielenia. Stworzenie zostaje dopełnione Wcieleniem i przeniknione od tego momentu mocami Odkupienia, które ogarniają ludzkość i całe stworzenie. U początku owego nadprzyrodzonego „usynowienia” ludzi stoi Duch Święty, który jest Miłością i Darem. Jako taki zostaje dany ludziom, i w nadobfitości Daru nie stworzonego ma swój początek – w sercu każdego człowieka – ów najszczególniejszy dar stworzony: dar, poprzez który ludzie „stają się uczestnikami Bożej natury” (por. 2 P 1,4). W ten sposób też życie ludzkie zostaje przeniknięte uczestnictwem w życiu Bożym: uzyskuje Boski, nadprzyrodzony wymiar. Jest to nowe życie, w którym ludzie, jako uczestnicy tajemnicy Wcielenia, mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym. (Dominum et Vivificantem, 52)

    CZAS KOŚCIOŁA

    Jeruzalem zostało wybrane przez samego Chrystusa jako miejsce odkupieńczego dopełnienia Jego mesjańskiej misji: miejsce śmierci i zmartwychwstania, jako miejsce Odkupienia. Wraz z Jerozolimską Paschą „czas Chrystusa” przechodzi w „czas Kościoła”: decydującym momentem jest dzień Pięćdziesiątnicy. (31 maja 1989)

    MSZA W DZIEŃ – 20.5.2018

    Skarb człowieczeństwa, pogłębiony o niewymowną tajemnicę „Bożego Synostwa”,(łaski przybrania za synów w Jednorodzonym Synu Bożym), jest zarazem potężną siłą jednoczącą Kościół najbardziej od wewnątrz i nadającą sens całej jego działalności. Jednoczy się w niej Kościół z Duchem Jezusa Chrystusa, z tym Świętym Duchem, którego Odkupiciel przyobiecał, którego stale udziela, którego zesłanie – objawione w dniu Pięćdziesiątnicy – wciąż trwa. I przejawiają się w ludziach moce Ducha, dary Ducha, owoce Ducha Świętego. A Kościół naszej epoki z jeszcze większą zda się żarliwością, ze świętą natarczywością powtarza: „Veni, Sancte Spiritus!”. Przyjdź! Przybądź! „Obmyj, co nieświęte! Oschłym wlej zachętę! Ulecz serca ranę! Nagnij, co jest harde! Rozgrzej serca twarde! Prowadź zabłąkane!”. (Redemptor hominis, 18)

    PIERWSZE CZYTANIE      Dz 2,1-11

    Po wniebowstąpieniu Chrystusa życie niewielkiej wspólnoty toczyło się dalej. Pierwszym obrazem Kościoła jest wspólnota trwająca na modlitwie. Wszyscy modlili się o dar Ducha Świętego, który został im przyobiecany przez Chrystusa jeszcze przed męką, a potem przed wniebowstąpieniem. Modlitwa – modlitwa wspólna – jest rysem podstawowym owej „komunii” u początków Kościoła, i pozostanie nim na zawsze. Dowodem na to poprzez całe wieki – również dzisiaj – jest modlitwa wspólna, zwłaszcza w formie liturgicznej, w naszych kościołach, we wspólnotach zakonnych oraz – oby Bóg obdarzał nas coraz bardziej tą łaską – w rodzinach chrześcijańskich. (29 stycznia 1992)

    DRUGIE CZYTANIE   Ga 5,16-25

    W przeciwstawieniu „ciała” duchowi (Duchowi Boga) oraz życia „według ciała” – życiu „według Ducha”, zawiera się równocześnie cała Pawłowa teologia usprawiedliwienia: wyraz wiary w antropologiczny i etyczny realizm dokonanego przez Chrystusa Odkupienia, które Paweł nazwie również „odkupieniem ciała”. Ma ono również swój wymiar „kosmiczny” (tak, jak stworzenie) –jednakże w jego centrum jest człowiek: człowiek ukonstytuowany w osobowej jedności ducha i ciała. To w tym właśnie człowieku, w jego „sercu”, w całym jego postępowaniu, owocuje Chrystusowe Odkupienie dzięki tym mocom Ducha, które urzeczywistniają „usprawiedliwienie”: sprawiają to, że sprawiedliwość w człowieku „obfituje” tą wiarą, jaką zamierzył i jakiej Oczekuje Sam Bóg. (7 stycznia 1981)

    EWANGELIA         J 15,26-27;16,12-15

    Posłannictwo Syna i posłannictwo Ducha Świętego spotykają się i wzajemnie dopełniają w poznaniu prawdy, w zwycięstwie nad fałszem. Ich działanie dokonuje się w ludzkiej duszy i w dziejach świata. Odróżnienie prawdy od fałszu jest początkiem takiego działania. Trwanie w prawdzie, a również postępowanie w prawdzie jest sprawą zasadniczą dla Apostołów i dla uczniów Chrystusa, dla Kościoła u jego początków i w coraz to nowych pokoleniach w ciągu wieków. Z tego punktu widzenia zapowiedź Ducha Prawdy ma znaczenie kluczowe. Chrystus mówi w Wieczerniku: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie”. Pierwszym potwierdzeniem tych słów Jezusa stanie się dzień Pięćdziesiątnicy i dni następne, zarówno gdy chodzi o Apostołów i ich najbliższych towarzyszy w ewangelizacji, jak też o coraz dalsze pokolenia uczniów i wyznawców Chrystusa. Wszak Ewangelia przeznaczona jest dla wszystkich narodów – a w nich: dla coraz to nowych pokoleń, które będą się rozwijać w kontekście różnych kultur i wielorakiego postępu cywilizacji i nauki. (17 maja 1989)

    NARODZINY KOŚCIOŁA

    Kościół raz narodzony w wieczerniku Zielonych Świąt, stale się rodzi w tym wieczerniku. Rodzi się, aby stawać się naszą duchową matką na podobieństwo Matki Słowa Przedwiecznego. Rodzi się, ażeby znaleźć w sobie, wciąż znajdować w sobie znamiona i moc tego macierzyństwa – macierzyństwa Bogarodzicy – któremu zawdzięczamy, że „zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy”. Przenajświętsze bowiem ojcostwo Boga samego posłużyło się w swej zbawczej ekonomii tym dziewiczym macierzyństwem swojej pokornej Służebnicy, aby dokonać w synach ludzkich dzieła boskiej wolności. (4 czerwca 1979)

  • VII NIEDZIELA WIELKANOCNA – WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE

    Wniebowstąpienie stanowi etap końcowy ziemskiego pielgrzymowania Chrystusa – Syna Bożego współistotnego Ojcu, który stałsię człowiekiem dla naszego zbawienia. Ten ostatni etap pozostaje w ścisłym związku z pierwszym: z tajemnicą „zstąpienia z nieba” w momencie Wcielenia. Chrystus „wyszedł od Ojca”, przychodząc na świat przez Wcielenie; obecnie, po zakończeniu swego posłannictwa „opuszcza świat i idzie do Ojca”. Droga „wstąpienia” jest taka sama jak droga „zstąpienia”. Tylko Ten, który wyszedł od Ojca, może wracać do Ojca. Tylko On jeden ma Boską moc i prawo „wstąpić do nieba”, nikt inny. Ludzkość pozostawiona sobie samej, swym własnym naturalnym siłom, nie ma dostępu do tego „domu Ojca”, do uczestnictwa w życiu Boga i w Bożej szczęśliwości. Dostęp ten może otworzyć człowiekowi tylko On jeden: Syn, który „zstąpił z nieba”, który „przyszedł od Ojca”. (5 kwietnia 1989)

    PIERWSZE CZYTANIE    Dz 1, 1-11

    Na wstępie Dziejów Łukasz podaje wiadomości o ukazywaniu się i wniebowstąpieniu Jezusa. Tekst określa datę wniebowstąpienia: czterdzieści dni po zmartwychwstaniu. Jezus przyjmuje symboliczne znaczenie biblijne liczby czterdzieści, wskazującej czas wystarczająco długi, aby osiągnąć zamierzony cel; przebywa czterdzieści dni na pustyni przed rozpoczęciem działalności mesjańskiej, a teraz przez czterdzieści dni ukazuje się na ziemi, zanim ostatecznie wstąpi do nieba. Z pewnością czas zmartwychwstałego Jezusa należy do innego niż nasz porządku. Zmartwychwstały znajduje się już w wiecznym „teraz”, które nie podlega następstwu i zmianom. Jednak na tyle, na ile działa w świecie, poucza Apostołów, daje początek Kościołowi, Jego transcendentne „teraz” włącza się w czas ludzkiego świata, raz jeszcze, z miłości, dostosowuje się do jego reguł. Obecność zmartwychwstałego Chrystusa na ziemi sprawia, że tajemnica relacji wieczność – czas przybiera na intensywności. Jednakże tajemnica nie zaprzecza Jego obecności w czasie i przestrzeni, przeciwnie, uszlachetnia i podnosi do rangi wartości wiecznych to, co On czyni, co mówi, czego dotyka, co ustanawia i poleca – jednym słowem – Kościół. (12 kwietnia 1989)

    DRUGIE CZYTANIE      Ef 4,1-13

    “Znosząc siebie nawzajem” – to prawdziwy program chrześcijańskiego współżycia Ludu Bożego. Mamy postępować „z całą pokorą i cichością”, a także „z cierpliwością”. To również lekcja tolerancji. Jednak to zaledwie pierwszy, łatwiejszy punkt programu napisanego dla chrześcijan. „Znosić się w miłości” znaczy więcej niż tylko tolerować. „Znosić się w miłości” to także usiłować zrozumieć; zrozumieć, by wybaczyć; „znosić się w miłości” to również akceptować, czuć się wewnętrznie bliskim, chcieć przebywać we wspólnocie, poczuwać się do wspólnoty, to spieszyć, by wspierać, to chcieć współpracować i współtworzyć. (9 czerwca 1991)

    EWANGELIA        Mk 16,15-20

    Różne formy „mandatu misyjnego” zawierają punkty wspólne oraz pewne akcenty charakterystyczne; dwa elementy znajdują się jednak we wszystkich wersjach. Przede wszystkim, wymiar uniwersalny zadania powierzonego Apostołom: „wszystkie narody” (Mt 28,19); „na cały świat wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15); „wszystkim narodom” (Łk 24,47); „aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Na drugim miejscu zapewnienie dane im przez Pana, że w zadaniu tym nie zostaną sami, ale otrzymają zdolność i środki, by prowadzić swą misję. Jest to obecność i moc Ducha oraz pomoc Jezusa: „Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi” (Mk 16,20). (Redemptoris mission, 23)

    POCZĄTEK MISJI

    Postawa misyjna i misjonarska zaczyna się zawsze w poczuciu głębokiego szacunku dla tego, co „w człowieku się kryje” (J 2,25), dla tego, co już on sam w głębi swojego ducha wypracował w zakresie spraw najgłębszych i najważniejszych – szacunku dla tego, co już w nim zdziałał ten Duch, który „tchnie tam, gdzie chce” (por. J 3,8). Misja nie jest nigdy burzeniem, ale nawiązywaniem i nowym budowaniem, choć praktyka nie zawsze odpowiadała temu wzniosłemu ideałowi. Nawrócenie zaś, które z niej ma wziąć początek – wiemy dobrze – jest dziełem Łaski, w którym człowiek ma siebie samego w pełni odnaleźć. (Redemptor hominis, 12)

  • SZÓSTA NIEDZIELA WIELKANOCNA

    SZÓSTA NIEDZIELA WIELKANOCNA

    „Wylanie Ducha” mocą odkupieńczej Paschy Chrystusa oznacza dar Osoby Boskiej: Duch Święty sam zostaje „dany” Apostołom, aby w nich „przebywać”. W tym Darze Bóg udziela się człowiekowi w tajemnicy swego Bóstwa, aby człowiek, uczestnicząc w naturze Bożej, w życiu trynitarnym, przynosił duchowe owoce. Jest to więc dar, który stanowi podstawę wszystkich nadprzyrodzonych darów. Jest to korzeń łaski uświęcającej, czyli tej, która „uświęca” poprzez uczestnictwo w Bożej naturze. Oczywiście to uświęcenie pociąga za sobą przemianę ducha ludzkiego w znaczeniu moralnym. (31 maja 1989) 

    PIERWSZE CZYTANIE Dz 10,25-26.34-35.44-48

    Duch Święty jest rzeczywiście nadrzędnym podmiotem całej misji kościelnej: Jego dzieło rozbłyska znamienicie w działalności misyjnej wśród narodów, jak to ujawnia się w Kościele pierwotnym w związku z nawróceniem Korneliusza, z decyzjami dotyczącymi wyłaniających się potrzeb, z wyborem terenów i ludów. Pod wpływem Ducha Świętego wiara chrześcijańska otwiera się zdecydowanie na „narody” i świadectwo o Chrystusie rozszerza się na najważniejsze ośrodki wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, by dotrzeć następnie do Rzymu i na krańce zachodnie. To Duch pobudza, by iść coraz dalej, nie tylko w sensie geograficznym, ale przekraczając bariery etniczne i religijne, z misją prawdziwie powszechną. (Redemptoris mission, 21.25)

    DRUGIE CZYTANIE 1J 4,7-10

    Bóg w swoim życiu wewnętrznym „jest Miłością”, która uosabia się w Duchu Świętym: Duchu Ojca i Syna. Równocześnie zaś Duch Święty jest nazywany Darem. W Duchu Świętym, który jest Miłością, znajduje się bowiem źródło wszelkiego obdarowania, które w Bogu ma swój początek względem stworzeń. Obdarowanie istnieniem poprzez stworzenie, obdarowanie łaską poprzez całą zbawczą ekonomię. (20 listopada 1985)

    EWANGELIA J 15,9-17

    Dla urzeczywistnienia komunii, ogarniającej ludzi w Chrystusie, upragnionej odwiecznie przez Boga, istotne znaczenie ma przykazanie, które sam Jezus określa jako „moje przykazanie”. Przykazanie miłości Boga nade wszystko, a bliźniego jak siebie samego, pochodzi już ze Starego Testamentu. Teraz Jezus dokonuje syntezy tego przykazania, wyraża je w słowach dobitnych, nadaje mu nowe znaczenie jako znaku przynależności do Niego tych wszystkich, którzy za Nim idą. Chrystus stanowi żywy wzór i miarę tej miłości, o jakiej mówi Jego przykazanie:, jak Ja was umiłowałem”. Co więcej, przedstawia siebie samego jako źródło tej miłości, jako „winny szczep”, który taką właśnie miłością owocuje w swoich uczniach: winnych latoroślach. (15 stycznia 1992)

    KAPŁANI PRZYJACIÓŁMI JEZUSA

    „Przyjaciółmi” – tak Chrystus nazwał Apostołów. Tak chce nazywać i nas, którzy dzięki Sakramentowi Święceń jesteśmy uczestnikami Jego kapłaństwa. Słuchamy tych słów z głębokim przejęciem i pokorą. Zawierają one prawdę. Przede wszystkim prawdę o przyjaźni, a z kolei jakąś prawdę o nas samych jako uczestnikach Chrystusowego kapłaństwa, jako sługach Eucharystii. Czyż Chrystus mógł wymowniej wyrazić nam tę swoją przyjaźń? Pozwolił nam, jako kapłanom Nowego Przymierza, działać w Jego imieniu, in persona Christi Capitis. I tak właśnie się dzieje w całej naszej kapłańskiej posłudze podczas sprawowania sakramentów, zwłaszcza Eucharystii. Powtarzamy te słowa, które On wypowiedział nad chlebem i winem, i poprzez naszą posługę dokonuje się to samo przeistoczenie, którego On dokonał. Czyż może być pełniejszy wyraz przyjaźni niż ten? Znajduje się on w samym centrum naszej kapłańskiej misji. (16 marca 1997)

  • NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI Głównej Patronki Polski – Uroczystość

    Myśli nasze zwracają się dzisiaj do Bogarodzicy, Królowej Polski, której święto wypada w dniu 3 maja. W obliczu uroczystości 3 Maja przypominają się słowa króla Jana Kazimierza wypowiedziane przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we lwowskiej katedrze, 1 kwietnia 1656 roku: „Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico, Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów król, do Najświętszych stop Twoich upadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram”. Tym historycznym i uroczystym aktem oddał król Jan Kazimierz cały nasz kraj pod opiekę Matki Bożej. (3 maja 2000)   

    PIERWSZE CZYTANIE   Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab

    Maryja obecna w Kościele jako Matka Odkupiciela, po macierzyńsku uczestniczy w owej „ciężkiej walce przeciw mocom ciemności”, jaka toczy się w ciągu całej historii ludzkiej. Równocześnie poprzez Jej eklezjalne utożsamienie z ową „niewiastą obleczoną w słońce” można powiedzieć, że „Kościół w Jej osobie osiąga już tę doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy”; stąd też chrześcijanie z ufnością wznoszą oczy ku Maryi w całym ziemskim pielgrzymowaniu, „starają się usilnie o to, aby wzrastać w świętości” (LG 65). Maryja, wzniosła Córa Syjonu, pomaga wszystkim swoim synom, gdziekolwiek i w jakichkolwiek warunkach żyjącym, aby w Chrystusie znajdowali drogę do domu Ojca. (Redemptoris Mater, 47)

    DRUGIE CZYTANIE      Kol 1,12-16

    Dzisiaj myśli nasze zwracają się również ku świętym męczennikom – świadkom Chrystusa u początków naszych dziejów: do św. Wojciecha i św. Stanisława. Wojciechowe świadectwo męczeńskiej śmierci, świadectwo krwi, przypieczętowało w sposób szczególny chrzest, jaki przed tysiącem lat przyjęli nasi ojcowie. Jego męczeństwo legło u fundamentów chrześcijaństwa na całej polskiej ziemi. Nad tym dziedzictwem czuwa niejako św. Stanisław – patron ładu moralnego. Czuwa nad tym, co najważniejsze w życiu chrześcijanina i co leży u podstaw naszej Ojczyzny. Czuwa nad ładem moralnym w życiu osoby i społeczeństwa. […] Ci dwaj święci Wojciech i Stanisław, dopełniają niejako tryptyku świąt patronalnych: Bogurodzica – Królowa Polski, św. Wojciech, św. Stanisław. (3 maja 2000)

    EWANGELIA      J 19,25-27

    Czujemy się objęci tym słowem: „Oto syn Twój”, czujemy się synem i uważamy, że Ona jest naszą matką. A to Jej macierzyństwo rozszerzamy do wszystkich pokoleń, do dziejów dalekich i bliskich. Widzimy jego znaki i jego oznaki w rozwoju tych dziejów, które były i są trudne, a przecież nie przestają być dla nas zawsze pełne nadziei. Pozostają nasze! Pozostają nasze dlatego, że mamy Matkę. Macierzyństwo jest źródłem tożsamości każdego z nas. (3 maja 1982)

    KRÓLOWA MATKA

    W okresie, w którym narodem polskim przestali rządzić polscy króIowie – świadomość, że Pani z Jasnej Góry została proklamowano przez jednego z nich Królową Polski, pomagała przetrwać narodowi w poczuciu jego własnej suwerenności. Równocześnie zaś nigdy owo jasnogórskie królowanie Maryi nie przestało oznaczać nade wszystko obecności Matki. A obecność Matki potrzebna jest ludziom
i narodom. Potrzebna jest całej rodzinie ludzkiej. (8 grudnia 1981)

  • Modlitwa Jana Pawła II o pokój na świecie

    Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.

    Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.

    Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.

  • Słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła Wielkiego

    Słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła Wielkiego

    Dokumenty i przemówienia wygłoszone przez Ojca św. Jana Pawła II obejmują 85000 stron druku. Jan Paweł II wygłosił ponad 3 tys. homilii i przemówień. W czasie swojego pontyfikatu opublikował 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji i 42 listy apostolskie. Bardzo zachęcam, aby wziąć sobie do serca niektóre bardzo znane słowa:

    “Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. (Inauguracja pontyfikatu, 1978 r.)

    “Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. (Homilia, Warszawa 1979 r.)

    “Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie”. (Homilia, Warszawa, 1979 r.)

    “Brońmy się przed pozorami miłości, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”. (Homilia, Rzym, 1979 r.)

    “Racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi”. (Przemówienie, ONZ, 1979 r.)

    “Kościół, idąc za Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości. Słucha on głosu sumienia, a nie siły, i w ten sposób broni ubogich i pogardzanych”. (Adhortacja Familiaris Consortio, 1981 r.)

    “Krzyż znaczy: miłość nie zna granic – rozpocznij od tych, którzy są najbliżej ciebie i nie zapominaj o tych, którzy są najdalej”. (Nieszpory europejskie, Wiedeń, 1983 r.)

    “Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej”. (Przemówienie na Okęciu, 1983 r.)

    “Człowiek jest powołany do odnoszenia zwycięstwa w Jezusie Chrystusie”. (Homilia, Warszawa, 1983 r.)

    “Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. (Spotkanie z młodzieżą, Jasna Góra, 1983 r.)

    “Rodzina jest sobą, jeżeli buduje się na takich odniesieniach, na wzajemnym zaufaniu, na zawierzeniu wzajemnym. Tylkona takim fundamencie można też budować proces wychowania, który stanowi podstawowy cel rodziny i jej pierwszorzędne zadanie”. (Homilia, Wrocław, 1983 r.)

    “Cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego “ja” na rzecz tych, których dotyka cierpienie”. (List apostolski Salvifici Doloris, 1984 r.)

    “Szukajcie tej prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! Jeśli trzeba, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów i rozpropagowanych haseł! Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania”. (List do młodych całego świata, 1985 r.)

    “Nie mam srebra ani złota. Nie mam gotowych odpowiedzi na ważne pytania”. (Homilia, Lyon, 1986 r.)

    “Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować”. (Spotkanie z młodzieżą, Gdańsk, 1987 r.)

    “Miłość to zadanie, które Bóg wciąż nam wyznacza, może po to, by zagrzewać nas, abyśmy stawiali wyzwania losowi”. (Spotkanie z młodzieżą, Gdańsk, 1987 r.)

    “Praca nie może być traktowana – nigdy i nigdzie – jako towar, bo człowiek nie może dla człowieka być towarem”. (Homilia dla świata pracy, Gdańsk, 1987 r.)

    “Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia”. (Homilia, Gdańsk, 1987 r.)

    “Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem”. (Słowo do młodzieży, Kraków, 1987 r.)

    “Stara Europa potrzebuje nowej ewangelizacji”. (Przemówienie w PE, Strasburg, 1988 r.)

    “W chorobie czy w jakimkolwiek cierpieniu trzeba zawierzyć Bożej miłości, jak dziecko, które zawierza wszystko, co ma najdroższego, tym, którzy je miłują, zwłaszcza swoim rodzicom. Potrzeba nam więc tej dziecięcej zdolności zawierzenia siebie Temu, który jest Miłością”. (Przemówienie, szpital dziecięcy Olsztyn, 1991 r.)

    “Cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje”. (Przemówienie, szpital dziecięcy Olsztyn, 1991 r.)

    “Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”. (Encyklika Centesimus annus, 1991 r.)

    “Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach”. (Homilia, Światowe Dni Młodzieży Denver, 1993 r.)

    “Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości, opartą na uniwersalnych wartościach pokoju, solidarności i wolności, które znajdują pełne urzeczywistnienie w Chrystusie”. (List apostolski Tertio millennio adveniente, 1994 r.)

    “Musimy pokonać nasz lęk przed przyszłością. Ale nie możemy go do końca pokonać inaczej, jak tylko razem”. (Przemówienie, ONZ, 1995 r.)

    “Sumienie jest dla każdego człowieka sprawą o zasadniczym znaczeniu. Jest ono jego wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią jego czynów”. (Homilia, Skoczów, 1995 r.)

    “Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków i ciągle na nowo się nawracać”. (Homilia, Skoczów, 1995 r.)

    “Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha”. (Homilia, Gniezno, 1997 r.)

    “Okazuje się, że i kichnięcie może mieć sens ekumeniczny. Może służyć sprawie pojednania”. (Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, Wrocław, 1997 r.)

    “Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego”. (Audiencja dla wiernych z Białorusi, 1998 r.)

    “Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą, i błogosławieństwem ziemię zdobywają”. (Homilia, Sopot, 1999 r.)

    “Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny”. (Homilia, Sopot, 1999 r.)

    “Człowieka trzeba mierzyć miarą serca”. (Homilia, Sopot, 1999 r.)

    “Nie ma wolności bez solidarności! Dzisiaj wypada powiedzieć: nie ma solidarności bez miłości, więcej! Nie ma przyszłości człowieka i narodu”. (Homilia, Sopot, 1999 r.)

    “Szukałem jedności ze wszystkich mych sił i będę kontynuować to aż do końca”. (Przemówienie, Rumunia, 1999 r.)

    “Potrzebna jest dziś nowa wyobraźnia miłosierdzia, której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak aby gest pomocy nie był odczuwalny jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr”. (List apostolski Novo millennio ineunte, 2001 r.)

    “Dekalog jest jak kompas na burzliwym morzu, który umożliwia nam trzymanie kursu i dopłynięcie do lądu”. (Homilia, Lwów, 2001 r.)

    “Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy”. (Homilia, Łagiewniki, 2002 r.)

    “Niech przesłanie o miłosiernej miłości Boga rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stad ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”. (Homilia, Łagiewniki, 2002 r.)

    “Tak na pierwszy rzut oka wiązanie obecności Boga z pewnym określonym miejscem może się wydawać niestosowne. A jednak trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga.” (Homilia, Łagiewniki, 2002 r.)

    “Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia nam wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać, jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą”. (Książka “Wstańcie, chodźmy!”, 2004 r.)

    “Ewangelia (…) to proroctwo o człowieku. Poza Ewangelią człowiek pozostaje dramatycznym pytaniem bez odpowiedzi”. (Książka Pamięć i tożsamość, 2005 r.)

  • Rozważania różańcowe z Janem Pawłem II

    TAJEMNICE RADOSNE

    I. Zwiastowanie Maryi Pannie

    Maryja wypowiada swą pełną zgodę myślą i sercem na tajemniczą wolę Bożą i jest gotowa przyjąć, najpierw wiarą, a następnie w swym dziewiczym łonie, Syna Bożego. „Oto ja!”. (…) Maryja dodaje nam otuchy, abyśmy uwierzyli w spełnienie się obietnic Bożych. Wzywa nas, abyśmy mieli w sobie ducha pokory, słuszną wewnętrzną postawę stworzenia wobec Stwórcy. Zachęca nas, abyśmy pokładali bezpieczną nadzieję w Chrystusie, który realizuje w całej pełni plan zbawczy nawet wtedy, gdy wydarzenia wydają się ciemne i trudne do przyjęcia.

    II. Nawiedzenie św. Elżbiety

    Spotkanie z Elżbietą ma charakter radosnego wydarzenia zbawczego, a więc nie jest tylko spontanicznym wyrazem życzliwości, jaką Maryja okazuje krewnej. Do domu Zachariasza, który stracił mowę zawstydzony własnym niedowiarstwem, Maryja wnosi niespodziewanie całą radość swojej wiary otwartej i gotowej do służby. Nawiedzając św. Elżbietę, Maryja niejako zapowiada misję Jezusa, a współdziałając od samego początku swego macierzyństwa z odkupieńczym dziełem Syna, staje się wzorem tych członków Kościoła, którzy wyruszają w drogę, aby nieść światło i radość Chrystusa ludziom wszystkich krajów i wszystkich czasów.

    III. Narodzenie Pana Jezusa

    Uciemiężonemu i cierpiącemu narodowi, który kroczył w ciemnościach, ukazało się „wielkie światło”. (…) Jeśli pierwsze stworzenie zaczęło się od stworzenia światła, to tym bardziej jaśnieje blaskiem i jest wielkie światło, które daje początek nowemu stworzeniu: jest nim sam Bóg, który stał się człowiekiem. Wieść o narodzinach Syna Bożego pociesza, a zarazem stawia wymagania. Wiara pozwala nam odczuć, że Bóg otacza nas swoją czułą miłością, a jednocześnie zobowiązuje nas do czynnej miłości Boga i braci.

    IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

    „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. (…) Chrystus jest światłem ludzkiego życia. Jest światłem, bo rozprasza jego mroki. Jest światłem, bo rozjaśnia jego tajemnice. Bo odpowiada na pytania podstawowe i ostateczne zarazem. Jest światłem, bo nadaje życiu sens. Jest światłem, bo przekonuje człowieka o jego wielkiej godności.

    V. Znalezienie Pana Jezusa

    Gdy po trzydniowych poszukiwaniach odnaleźli Jezusa w świątyni między nauczycielami, Maryja czyni Mu łagodny wyrzut: „Synu, czemuś nam to uczynił?”. Zamiary Boże są często trudne do zrozumienia, wymagają zgody, wiary i pokory. Maryja jest dla nas wzorem człowieka, który poddając się przewodnictwu Ducha Świętego, przyjmuje i zachowuje w sercu – niczym dobre ziarno (por. Mt 13, 23) – słowa objawienia, usiłuje je jak najlepiej zrozumieć, aby przeniknąć w głąb tajemnicy Chrystusa.

    TAJEMNICE ŚWIATŁA

    I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

    „Tyś jest mój Syn umiłowany!”. Głos z nieba nad Jordanem odnosił się w stopniu najwyższym i niezrównanym do Jezusa, jedynego prawdziwego Syna Bożego od zawsze. Lecz dzisiaj i w każdym chrzcie te słowa z nieba zostają jeszcze niejako na nowo wypowiedziane nad każdym ochrzczonym (…). Trzeba, by ziarno łaski złożone w naszych sercach, czyli we wnętrzu ochrzczonych, wzrastało i przynosiło owoce w obfitości (…). Także wy, dorośli, jesteście wezwani do życia zgodnego z waszym chrztem, czyli do odnowienia swojej wiary w Pana i swoich obowiązków kościelnych, ponieważ to, co [podczas chrztu] sprawujemy, wciąga nas wszystkich osobiście.

    II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

    W każdym wypadku Jej ufność w Syna zostaje wynagrodzona. Jezus, któremu całkowicie pozostawiła inicjatywę, dokonuje cudu, uznając odwagę i pokorę Matki. „Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!». I napełnili je aż po brzegi” (J 2, 7). A więc także ich posłuszeństwo przyczynia się do uzyskania wina w obfitości. Polecenie Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5), zachowuje zawsze swą aktualność dla chrześcijan w każdej epoce, a jego celem jest odnowienie cudownych skutków w życiu każdego człowieka (…). Epizod godów w Kanie Galilejskiej zachęca nas, byśmy byli odważni w wierze i doświadczyli w naszym życiu prawdy słów ewangelicznych: „Proście, a będzie wam dane”.

    III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

    Człowiek nie jest biernym świadkiem wkroczenia Boga w dzieje. Jezus wzywa nas, byśmy czynnie starali się o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość i by stało się to naszą zasadniczą troską (por. Mt 6, 33). Człowiek jest więc powołany, by rękami, umysłem i sercem współpracował w szerzeniu królestwa Bożego na świecie. Odnosi się to szczególnie do tych, którzy są powołani do apostolstwa i którzy są – jak mówi św. Paweł – „współpracownikami królestwa Bożego”, ale dotyczy również każdego człowieka.

    IV. Przemienienie na górze Tabor

    W chwili przemienienia daje się słyszeć głos Ojca niebieskiego: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” (Mk 9, 7). W tych słowach zawiera się cały program: mamy słuchać Jezusa. On objawia nam Ojca, bowiem jako odwieczny Syn jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1, 15), a zarazem – jako prawdziwy Syn Człowieczy – objawia nam, kim jesteśmy, objawia człowieka samemu człowiekowi. A więc nie bójmy się Chrystusa! Podnosząc nas ku wyżynom swego Boskiego życia, nie pozbawia On nas człowieczeństwa, lecz przeciwnie, czyni nas bardziej ludźmi, nadając pełny sens naszemu życiu osobistemu i społecznemu.

    V. Ustanowienie Eucharystii

    Jezus ustanowił Eucharystię, ponieważ chciał, by Jego odkupieńcza ofiara była obecna w każdej epoce i dla każdego pokolenia. Uczmy się od Najświętszej Panny, której życie było prawdziwą „egzystencją eucharystyczną”. Ona pozwoliła się całkowicie ukształtować przez obecność swego Boskiego Syna (…). Ona jest łaski pełna, jest żywym tabernakulum wcielonego Słowa. Wielbiąc Chrystusa Pana obecnego w Eucharystii, zwróćmy się z dziecięcą wdzięcznością ku Tej, która stała się królewską Bramą dla Jego przyjścia na świat.

    TAJEMNICE BOLESNE

    I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

    Getsemani – godzina lęku, godzina udręki, smutku, krwawiącego potu, przyjaciół, których oczy są senne i którzy nie rozumieją. (…) Getsemani – godzina modlitwy napiętej jak struna,  synowskiej rozmowy z Ojcem, akceptacji z miłością kielicha goryczy.
    O Przyjacielu ludzi, Twoje zdanie się na wolę Ojca jest naszą mocą w ewangelicznych decyzjach pośród niebezpieczeństw życia. Umocnij nas na drodze wiary, spraw, byśmy bez lęku umieli oddać życie w imię miłości Życia.

    II. Biczowanie Pana Jezusa

    Jezus w milczeniu przyjmuje zniewagi i szyderstwa. Pośród absolutnego niezrozumienia – Król prawdy (…). „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi Mąż boleści, oswojony z cierpieniem… On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści”. Oświeceni Prawdą, która wyzwala, prosimy Cię, naucz nas widzieć Twoje oblicze w każdym człowieku. Twoją obecność w każdym biednym i prześladowanym, w każdym, kto czyni pokój i sprawiedliwość – brata wezwanego do łaski Bożego synostwa.

    III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

    Św. Jan wiedzie nas do przemiany naszego rozważania w modlitwę przenikniętą uwielbieniem i czułością na widok cierpień Jezusa, ukoronowanego cierniem: Piłat – pisze św. Jan  – ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: „Oto wyprowadzam Go do was… abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym (…). Od tego dnia każde pokolenie ludzkie jest wzywane do wypowiedzenia się przed tym Człowiekiem ukoronowanym cierniem. Nikt nie może pozostać obojętny. Trzeba się opowiedzieć. I to nie tylko słowem, ale także czynem.

    IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa

    Teraz Jezus, z całą oczywistością, jest mistrzem, który wyprzedza swoich uczniów, kapłanem wstępującym na ofiarny ołtarz, barankiem niosącym na sobie grzech świata. (…) Od tej pory rozpoczyna się wielki powrót człowieka do domu Ojca. Z krzyżem (…) Jezus oczekuje ostatniego z ludzi, by z nim razem nieść ciężar życia.
    Jezu, Kapłanie święty, przygnieciony krzyżem, wstąp na wzgórze ofiary, z Twoją ofiarą połącz cierpienia wszystkich narodów i wszystkie ludy zgromadź przy drzewie krzyża. Niech będzie chwała Ci, Chryste. Twój krzyż wskazuje drogę życia, wyznacza szlak nadziei.

    V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

    Dwukrotnie wielkim głosem woła umierający Jezus: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Wołanie tajemnicze i pełne bólu. Głos nadziei wbrew rozpaczy, pieśń zwycięstwa nad mocami zła. Jezus, wierny przyjaciel, zdradzony, wyśmiany, potwierdza to, co dokonało się w zaciszu Wieczernika, potwierdza miłość do człowieka, bowiem „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.
    Jezu, przez Twoją mękę i śmierć, przebacz nam grzech, mocą Twojego Ducha odnów oblicze ziemi.

    TAJEMNICE CHWALEBNE

    I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

    Zmartwychwstanie Chrystusa przyniosło wszystkim nową nadzieję: od tej pory mieć nadzieję nie znaczy już czekać na coś, co ma się dopiero wydarzyć. Znaczy być pewnym, że to się już dokonało, ponieważ „Pan zmartwychwstał i króluje żywy”. My także jesteśmy powołani, aby spotkać Go osobiście i stać się Jego głosicielami i świadkami, wzorem kobiet i uczniów. „Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja” – powtarzamy dziś, prosząc Go o odwagę wierności i wytrwanie w dobru. Prosimy Go zwłaszcza o pokój – dar, który nam wyjednał przez swoją śmierć i zmartwychwstanie.

    II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

    W Chrystusie wstępującym do nieba doznaje wywyższenia ludzka natura, postawiona po Bożej prawicy, a uczniowie otrzymują nakaz ewangelizowania świata. Ponadto Chrystus, wstępując do nieba, nie wycofuje się z ziemi: ukrył się w obliczu każdego człowieka, zwłaszcza najbardziej nieszczęśliwego – ludzi ubogich, chorych, stojących na marginesie, prześladowanych…

    III. Zesłanie Ducha Świętego

    „Trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (Dz 1, 14). Tę scenę dzisiaj znowu mamy przed oczyma jako w pełni aktualną rzeczywistość (…). Wszyscy razem, pasterze i wierni, mamy na modlitwie oczy utkwione w Najświętszej Dziewicy, posłusznej animatorce pierwszego ośrodka wspólnoty chrześcijańskiej, którego przeznaczeniem było rozniecenie światła Ewangelii aż po krańce ziemi i aż do finalnego zamknięcia historii.

    IV. Wniebowzięcie Matki Bożej

    Wniebowzięcie Maryi objawia wielką wartość i godność ludzkiego ciała. W obliczu profanacji i upodlenia, jakich nierzadko zaznaje we współczesnym społeczeństwie zwłaszcza ciało kobiece, tajemnica wniebowzięcia mówi nam o nadprzyrodzonym przeznaczeniu i o godności każdego ludzkiego ciała, powołanego przez Boga, aby stawało się narzędziem świętości i zyskało udział w Jego chwale (…). Wpatrując się w Maryję, chrześcijanin uczy się odkrywać wartość własnego ciała i strzec go jako świątyni Bożej, która oczekuje zmartwychwstania.

    V. Ukoronowanie Matki Bożej

    Chrześcijanie wpatrują się z ufnością w Maryję Królową, co nie tylko nie umniejsza, ale raczej umacnia ich synowskie zawierzenie Tej, która jest ich Matką porządku łaski. (…) Tak więc chwalebny stan Maryi nie oddala Jej od nas, ale pozwala Jej być zawsze blisko ludzi i otaczać ich opieką. Maryja wie o wszystkim, co dzieje się w naszym życiu, i wspiera nas macierzyńską miłością w życiowych doświadczeniach. (…) Wzięta do chwały niebios, Maryja poświęca się całkowicie dziełu zbawienia, aby móc obdarzyć każdego człowieka szczęściem, które stało się Jej udziałem.

    Ojciec Święty Jan Paweł II